Z + M | Private wedding
W tym filmie nie znajdziemy klasycznych oczepin, tortu, pierwszego tańca, a nawet przygotowań. Maciek i Zyta zrobili wszystko inaczej, po swojemu. Zorganizowali wszystko osobiście od A do Z. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ślub odbywał się na bezludnym fragmencie plaży na Helu, a na miejscu było łącznie 6 osób, w tym ja. Maciek i Zyta zrobili to po swojemu. Czy gorzej, czy lepiej – oceńcie sami. Jedno jest pewno – oni tego dnia byli najszczęśliwszymi ludźmi w trójmieście.
Nie bójmy się odstępstw od reguły i pamiętajcie – film jest głównie dla Was. Róbcie tak jak podpowiada Wam serce.
Commenti